Oto sześć sygnałów, że twój związek rozpada się 1. Drobnostki. Kłótnia o nieumyte naczynia rozwija się w pretensje dotyczące minionych wydarzeń, nieprzyjemnych sytuacji z przeszłości, wylewania żalu o najdrobniejsze szczegóły wspólnego pożycia. Jeśli każda wasza drobna sprzeczka przeradza się w wielką wojnę o W rzeczy samej, miłość może być ślepa na wiek. Jednak niektóre pary uważają, że na przestrzeni lat duża różnica wieku znacząco wpłynęła na ich związek. Inne pary mogą z kolei Translations in context of "różnic przeradza się" in Polish-English from Reverso Context: Kiedy rozpoznawanie różnic przeradza się w poszukiwanie prawdy? Kiedy znajomość przeradza się w związek. Ludzie dzielą się na tych, którzy boją się samotności, tych, którzy boją się być w związkach i tych, którzy nie ukończyli 12 roku życia. Bo tylko 12-latkom wybacza się zamartwianie tą nomenklaturą i koniecznością ustalenia daty, do której „zaczniemy się spotykać”. Od kiedy re: kiedy przyjaŻŃ przeradza siĘ w niechĘĆ Post autor: marika » 13 cze 2012 16:23 Andrzeju dyskutujemy wspólnie ale mało osób chce się wypowiedzieć,fajnie że jesteś z nami Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. fot. Fotolia Stanowicie parę od ładnych paru lat, ale w waszym związku nie zachodzą żadne zmiany? Odnosisz wrażenie, że jesteście razem, a jednak osobno? Być może tkwisz w przechodzonym związku. Przedstawiamy jego najbardziej typowe objawy. Przekonaj się, czy są ci znane. 1. Odczuwasz nudę w towarzystwie partnera Ostatnio każde wasze spotkanie niczym nie różni się od poprzedniego? Mimo że kiedyś potrafiliście rozmawiać ze sobą godzinami, dziś nie macie wspólnych tematów? Jeśli w towarzystwie swojego partnera odczuwasz nudę, oznacza to, że mogłaś się wypalić. Wasz związek wisi na włosku, dlatego jak najszybciej porozmawiaj z ukochanym o swoich odczuciach. To naprawdę ostatni dzwonek. Niestety może okazać się, że nie ma już czego ratować... 2. Przestałaś tęsknić Nie pamiętasz, kiedy ostatnio odczuwałaś tęsknotę za swoim mężczyzną? Zauważyłaś, że coraz rzadziej o nim myślisz? Pod jego nieobecność masz wrażenie, że odpoczywasz? Jeśli brak partnera nie wywołuje w tobie żadnych emocji, to może być sygnał, że jesteś w przechodzonym związku. Być może powinniście sobie zrobić krótką przerwę? Dzięki niej będziesz mogła zatęsknić za ukochanym i zastanowić się nad waszą relacją. 3. Nie macie wspólnych planów Mimo że stanowicie parę już od kilku lat, wasz związek ciągle znajduje się w tym samym punkcie? Czujesz, że nic się nie zmienia, i coraz bardziej zaczyna cię to irytować? Jeśli nie podejmujecie tematów dotyczących waszej wspólnej przyszłości, takich jak ślubu czy założenia rodziny, oznacza to, że jesteście ze sobą z przyzwyczajenia. Osoby, które chcą spędzić razem życie, nie unikają poważnych rozmów. Ślub wbrew pozorom wiele zmienia, niestety ochota na niego po wielu latach związku może przeminąć... Czemu pozostajemy w złym związku? 4. Coraz więcej czasu spędzasz ze znajomymi niż z partnerem Z utęsknieniem wspominasz czasy, kiedy chciałaś spędzać ze swoim ukochanym każdą wolną chwilę? Teraz zamiast spotkać się z nim wolisz umówić się z przyjaciółmi? Najwyraźniej jego towarzystwo nie sprawia ci tyle przyjemności co kiedyś. Twój partner mógł ci spowszednieć, co stanowi jeden z objawów przechodzonego związku. Zastanów się, z jakich powodów z nim jesteś. Jeśli przestał cię fascynować, być może trwasz przy nim, ponieważ jeszcze na twojej drodze nie pojawił się nikt nowy... 5. Seks nie satysfakcjonuje cię już tak jak kiedyś W waszej sypialni ostatnio wieje chłodem? Porywy namiętności stały się przeszłością? Zauważyłaś, że kochacie się znacznie rzadziej niż kiedyś, a zbliżenia przestały cię w pełni satysfakcjonować? Jednym z objawów przechodzonego związku jest pogorszenie życia seksualnego. To naturalne, że po pewnym czasie seks nie fascynuje nas tak jak w pierwszych fazach relacji partnerskiej. Jeśli jednak zaczęłaś uprawiać go z poczucia obowiązku, a nie dla przyjemności, nie powinnaś tego lekceważyć. Porozmawiaj z partnerem na ten temat. Namiętność w związku można przywrócić, ale obie strony muszą być przekonane, że naprawdę tego chcą. 6. Nie dzwonisz, nie piszesz... Czasy, kiedy zasypywaliście się w ciągu dnia miłymi SMS-ami, bezpowrotnie minęły? Dzwonicie do siebie jedynie w konkretnej sprawie? Jeśli nie odczuwasz potrzeby kontaktu ze swoim partnerem, oznacza to, że stał ci się obojętny. Nie chodzi o to, abyś co godzinę wysyłała do swojego mężczyzny tkliwą wiadomość czy z niecierpliwością czekała na jego telefon. Wystarczy, że zasygnalizujesz mu, że o nim myślisz. Jedno dobre słowo na rozpoczęcie dnia może zmienić więcej, niż myślisz... 7. Nie cieszysz się na widok partnera Już nie witasz ukochanego z radością i promiennym uśmiechem na twarzy? Nie pamiętasz kiedy reagowałaś entuzjastycznie na jego widok? Jeśli spotkania z nim przestały cię cieszyć, oznacza to, że tkwicie w przechodzonym związku. Fascynacja drugą stroną jest zawsze intensywna na początku związku, ale nigdy nie powinna ulecieć. Jeżeli tak się dzieje, istnieje duże prawdopodobieństwo, że relacja partnerska umrze śmiercią naturalną... 8. Zaczęli cię interesować inni mężczyźni Już nie raz przyłapałaś się na tym, że patrzysz z zainteresowaniem na przystojnego faceta, choć kiedyś nie widziałaś świata poza swoim mężczyzną? Nie masz oporów przed flirtowaniem z innymi, choć do niedawna uważałaś, że jest to nie do pomyślenia w związku? Jeśli tak, oznacza to, że twój partner przestał na ciebie działać. To jeden z objawów przechodzonego związku. 9. Zachowania partnera nie wywołują w tobie silnych emocji Od pewnego czasu zachowania twojego partnera nie robią na tobie większego wrażenia? Zdałaś sobie sprawę, że stałaś się znieczulona na jego osobę? Relacja partnerska, w której nie ma miejsca na silne emocje, jest jałowa. W przechodzonym związku ludzie zaczynają traktować się lekceważąco, ponieważ stracili sobą zainteresowanie. Są razem, ale tylko fizycznie. Jeśli najczęstszym z uczuć, które budzi w tobie twój partner, jest obojętność, powinnaś się zastanowić, czy trwanie w takiej relacji ma sens. 10. Czujesz, że tracisz czas Po prostu. Odnosisz wrażenie, że stoisz w miejscu, że czas przecieka ci przez palce. Związek w ogóle nie ubogaca twojego życia, wręcz przeciwnie – coraz częściej odczuwasz, że czegoś ci brak. Chciałabyś coś zmienić, ale się boisz. Podświadomie wiesz, że przeszkodę stanowi twój partner, ale nie dopuszczasz do siebie takiej myśli. Zastanów się, czy trwanie w takiej relacji partnerskiej ma sens. Chyba należy spojrzeć prawdzie w oczy. 5 skutecznych rad, jak radzić sobie z kłótniami w związku Wakacje to czas wyjątkowo sprzyjający nawiązywaniu nowych kontaktów. Częściej wyjeżdżamy, mamy więcej energii, chęci na bywanie poza domem i spotykanie ludzi, a słoneczne endorfiny i opalenizna robią swoje – czujemy się bardziej atrakcyjni i tak też się prezentujemy. Oczywiście nie wszystkie nawiązane latem znajomości mają szansę przerodzić się w poważniejszą relację. Czasem temperatura "wielkiej wakacyjnej miłości" spada wraz z pierwszym jesiennym przymrozkiem. Innym razem, dla odmiany, zdawałoby się zwykła sympatia, robi nam miłą niespodziankę, przekształcając się w głębokie uczucie. Poznałeś/poznałaś kogoś, trochę się już znacie, podobacie się sobie, jest między wami chemia, ale wciąż nie wiesz, czy to, co was łączy, ma szansę przetrwać? Oto 10 symptomów, które świadczą o tym, że wasza znajomość może przerodzić się w związek. Psychozabawa: Czy zależy Ci na długotrwałym związku? Psychozabawa: Sprawdź, czy żyjesz w toksycznym związku? 1. Jesteście sobą Oboje macie przyjemne wrażenie, że nie musicie udawać kogoś, kim nie jesteście. Wasze reakcje są swobodne, nie czujecie presji. Oczekiwania drugiej strony nie narzucają wam żadnych nienaturalnych zachowań. Jest różnica między tym, że staramy się pokazać w dobrym świetle i czasem nawet sami podwyższamy sobie poprzeczkę, a tym, że robimy to, by zyskać akceptację osoby, która okazuje nam jej brak. Czerwone światło: Jeśli przy partnerze czujesz się nienaturalnie, zastanów się, jaka jest tego przyczyna. Twoja zachwiana samoocena czy jego oczekiwania? 2. Naprawdę rozmawiacie Wasze rozmowy polegają na tym, że gdy jedna osoba mówi, druga daje jej przestrzeń i słucha z zaangażowaniem. Nawet jeśli macie odmienne poglądy, nie są to ostre starcia tylko próba zrozumienia drugiej strony. Oboje macie dzięki temu poczucie bycia wysłuchanym przez partnera. Możliwość rozmawiania o wszystkim to silne spoiwo związku. Czerwone światło: Nie czujesz się zrozumiany/-a. Masz wrażenie, że partner rozróżnia poglądy własne oraz… mylne. Jest wiele tematów, których unikacie. 3. Ufacie sobie Czujecie, że w tym układzie obie strony grają według zasad fair play. Jeśli więc żadne z was nie robi niczego, co wzbudza czujność drugiej strony, okazywanie sobie zaufania to duży plus. Poza tym, gdy obdarzamy kogoś kredytem zaufania, osoba ta zwykle instynktownie stara się nas nie zawieść. Dlatego też rozsądnie okazywana ufność sprzyja bliskości. Czerwone światło: Jeśli twoje zaufanie zostało nadużyte lub po prostu widzisz, że on/ona nie gra w życiu fair w innych sprawach. 4. Macie poczucie wolności Obie strony nie tracą swojej tożsamości, ponieważ potraficie respektować prawo partnera do wolności. Czym ona jest? Swobodą w widywaniu przyjaciół, poświęcaniu czasu swoim pasjom i zajęciom. Związek jest wspólną jakością, o którą oboje dbacie, ale nie rezygnujecie przy tym z siebie. Czerwone światło: Partner jest zazdrosny, posesywny, oczekuje, że dla związku, zrezygnujesz z tego, co daje ci w życiu energię. 5. Lubicie się Kochacie się, ale także lubicie. Wbrew pozorom nie zawsze tak jest. Jeśli więc patrzycie na siebie nie tylko zamglonym wzrokiem, ale potraficie spojrzeć przytomnie i powiedzieć sobie "lubię tego faceta", "naprawdę lubię tę dziewczynę", jesteście na dobrej drodze do stworzenia trwałego związku. Czerwone światło: Kochasz ją/jego, ale nie lubisz jako człowieka – np. tego, jak odnosi się do innych ludzi, do ciebie itp. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Poszukujesz partnera, miłości? Czujesz się samotnie w związku lub tkwisz w toksycznej relacji? Podpowiemy Ci, jak poprawić kontakty z drugą osobą, znowu obudzić namiętność i wreszcie stworzyć trwałą, szczęśliwą relację! Weź udział w konferencji "Zmiany w życiu - pierwszy krok", która odbędzie się 12 września w Warszawie! Prelekcje poprowadzą między innymi: Anna Węgrzyn, Maciek Cichocki, Urszula Dudziak, Agnieszka Brukszo, Katarzyna Miller i Paweł Fortuna. SZCZEGÓŁY >> Weź udział w konkursie i wygraj zaproszenie na konferencję "Zmiany w życiu - pierwszy krok" >> --------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 6. Szanujecie się Zauważyliście zapewne, że każde z was ma swój kodeks moralny, swoje granice i system wartości. Jeśli jesteście gotowi respektować je i odnosicie się do siebie z naturalnym respektem to wspaniale. To kolejny bardzo ważny punkt na tak. Czerwone światło: Partner nie respektuje twoich poglądów i nie okazuje ci szacunku. Także jeśli jego zachowanie w twoich oczach nie zasługuje na szacunek. 7. Współpracujecie Czyli okazujecie sobie wsparcie i łączycie siły w momentach, w których oboje lub jedno z was podejmuje jakieś wyzwanie. Przykład? Uczysz się do ważnego egzaminu. Twój partner nie kusi cię atrakcjami, na które nie masz teraz czasu, ale oferuje swoją pomoc i wsparcie. Jeśli dzięki temu zaoszczędzisz czas na wypoczynek – pomoże ci się zrelaksować. Masz tremę i nie wierzysz, że sobie poradzisz? Znajdzie sposób na to, by poprawić ci samopoczucie. Czerwone światło: Nie możesz na niego liczyć. Zostawia się z twoimi problemami. 8. Jesteście gotowi do ustępstw Nie zawsze jesteście jednomyślni? Począwszy od spraw drobnych po całkiem poważne? To nie oznacza, że do siebie nie pasujecie. Jeśli potraficie zawierać uczciwe kompromisy, rozwiązywać problemy tak, aby żadna ze stron nie czuła się poszkodowana, to już odnieśliście sukces. Nawet jeśli ty jesteś amatorką urlopu spędzanego leniwie na plaży, a on jest fanem wypraw wysokogórskich. Czerwone światło: Różnice zdań prowadzą do konfliktu. Partner wymusza na tobie ustępstwa np. obrażaniem się. 9. Jesteście zaangażowani Oboje podchodzicie odpowiedzialnie do spraw uczuciowych. Wiecie, że związki udają się tym osobom, które ustawiają sobie właściwe priorytety. Co przez to rozumiem? Że i ty, i twój partner jesteście skłonni myśleć "zależy mi, więc zrobię wszystko, żeby się nam udało". Czerwone światło: Partner zamiast dbać o waszą relację, liczy na twoją wyrozumiałość. Jeśli wasz związek "zdobył" dziewięć punktów na tak, wygraliście los na loterii. Joanna Godecka Źródło: Chyba każdy z nas był kiedyś w toksycznym związku. Taka relacja nie musi dotyczyć koniecznie relacji damsko-męskich. Toksyczny może być związek z rodzicem, rodzeństwem, innym członkiem rodziny, kolegą. Często sami przed sobą boimy się przyznać, że tkwimy w takiej relacji. W większości wypadków trudno jest nam zakończyć taką znajomość, gdyż jesteśmy z taką osobą bardzo związani? Po czym poznać, że nasz związek jest toksyczny? Jak zakończyć tego typu relację? Toksyczne związki występują pod wieloma postaciami, mają jednak wiele punktów wspólnych. W każdej toksycznej relacji da się wyczuć wrogość, która jest jednocześnie przyczyną bardzo silnego stresu. Osoby żyjące w takich związkach na co dzień doświadczają stałej krytyki, która przeradza się często w poniżanie. Partner, rodzic czy kolega mogą zawstydzać nas w sytuacjach publicznych, na każdym kroku podważać naszą wartość, kwestionować niemal każde wypowiedziane przez nas słowo. Kiedy przebywamy z taką osobą, po pewnym czasie nasza samoocena spada, nie mamy również poczucia bezpieczeństwa. Poczucie osamotnienia w toksycznej relacji to codzienność, nie możemy liczyć na wsparcie takiej osoby. Zakomunikowanie swoich uczuć może skończyć się wyśmianiem, wyzwiskami, a w skrajnych sytuacjach nawet agresją. Życie w toksycznym związku przejawia się między innymi tym, że nie mamy emocjonalnego kontaktu z naszym partnerem. Nawet kiedy zapewnia on nas o swoich uczuciach, czujemy jego chłód, mamy wrażenie, że nas unika. W innych sytuacjach toksyczny związek objawia się nadmiernym kontrolowaniem. Niezależnie od tego co zrobimy, partner nie ma do nas zaufania, chce wiedzieć co robimy w każdej minucie naszego dnia. Jednocześnie udzielenie odpowiedzi te pytania nie uspokaja go, bo i tak nam nie ufa. Toksyczny partner ma skłonności do obwiniania nas za całe zło tego świata, uważa, że jesteśmy mu coś winni. Znajdzie w nas wady, których inni ludzie, ani nawet my nie jesteśmy w stanie dostrzec. W takich związkach bardzo często pojawiają się wybuchy zazdrości, przemoc emocjonalna i fizyczna. Rozpoznanie toksycznej relacji Pierwszym krokiem do wprowadzenia zmian jest rozpoznanie toksycznej relacji. Niestety w większości przypadków jest to bardzo trudna sprawa. Sami przecież związaliśmy się z taką, a nie inną osobą, bo jest wynikiem pewnych naszych predyspozycji psychologicznych. Wiele osób żyjących w toksycznych relacjach boi się do tego przyznać przed sobą. Często podświadomie zdają sobie oni sprawę, że nazwanie rzeczy po imieniu będzie wymagało podjęcia kolejnych kroków. Zdarza się, że zerwanie toksycznej relacji jest bardzo trudne. Dzieje się tak w przypadku, kiedy toksyczna osoba jest naszym rodzicem lub małżonkiem. Kiedy mamy wspólne dzieci, nie będziemy w stanie całkowicie zerwać relacji przez przynajmniej kilkanaście lat. Z tego względu wiele osób trwa w toksycznych związkach latami, a niekiedy całe życie. Po pewnym czasie pojawia się współuzależnienie. Toksyczny związek odbiera nam pewność siebie, radość życia, sprawia, że nie śmiemy pomyśleć nawet o realizacji naszych marzeń. Zdanie sobie sprawy, że tkwimy w toksycznym związku to pierwszy krok do zmian, które w większości przypadków nie są łatwe. Zazwyczaj są jednak konieczne, bo rzadko kiedy taką relację da się naprawić. Często pomiędzy nami i osobą, z którą tkwiliśmy w toksycznej relacji wydarzyło się tyle złych rzeczy, że ciężko jest odbudować dobre kontakty. Dlaczego związki są toksyczne? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie dlaczego nasze relacje są toksyczne. Jest to zarówno wina naszego partnera, jak i nasza, gdyż to my prawdopodobnie świadomie zdecydowaliśmy związać się z tą osobą. Osoba toksyczna stała się taka przez własne uwarunkowania psychologiczne, a także wpływ otoczenia, w którym dorastała. Toksyczne zachowania mogą być wynikiem niskiej samooceny, braku wiary w siebie. Wówczas wszystkie sukcesy innych ludzi odbierane są jako zagrożenie. Osoba taka może deprecjonować osiągnięcia partnera, żeby sama poczuć się lepiej. Nie rozumie ona, że takie zachowanie krzywdzi ich obydwoje. Potrzeba kontrolowania partnera wynika z poczucia zagrożenia, przekonania o własnej nieatrakcyjności, taka osoba nie potrafi zrozumieć i zaakceptować potrzeby wyznaczania granic w relacjach. Wiele toksycznych osób doświadczyło w przeszłości przemocy. Często nieświadomie przenoszą one wzorce takich zachowań do swoich relacji. Jak wyjść z toksycznej relacji? Wychodzenie z toksycznej relacji jest bardzo trudne. Jednocześnie jest to często jedyna szansa na prowadzenie normalnego życia i odbudowę swojej samooceny. W wielu wypadkach osoba, która tkwiła w toksycznym związku potrzebuje czasu, żeby z niego wyjść. Bardzo pomocne będzie wsparcie – zarówno psychologa, jak i bliskich osób. Warto wyobrazić sobie swoje życie bez toksycznej osoby. Jest to szczególnie trudne, kiedy przeżyło się z nią wiele lat. Większość ludzi obawia się nieznanego, dlatego odkłada decyzję o zakończeniu relacji w nieskończoność. Jeżeli rozstanie jest szczególnie trudne, powinniśmy zapisać na kartce powody swojej decyzji i nosić ją zawsze przy sobie. Toksyczny partner często izoluje nas od rodziny i znajomych, dlatego po rozstaniu zostajemy sami. Dobrze jest poszukać kontaktu z innymi ludźmi. Jeżeli to możliwe, postarajmy się odnowić stare znajomości. Jak poradzić sobie z długoterminowymi zobowiązaniami? W przypadku kiedy oprócz toksycznego związku dwie osoby łączy spłacany kredyt, a także wspólne dzieci, należy ustalić zasady, na podstawie których będą się one dzielić obowiązkami. Jeżeli tkwimy w toksycznym związku z wygody, bo na przykład spłacamy wspólny kredyt, warto zadać sobie pytanie co jest dla nas ważniejsze – finanse czy nasze życie. Lata spędzone z toksyczną osobą to tak naprawdę lata zmarnowane. Ciągły stres, napięcie emocjonalne, udawanie przed samym sobą, że tak naprawdę nic poważnego się nie dzieje – to wszystko kosztuje nas bardzo wiele. Często po zakończeniu toksycznej relacji sami nie możemy uwierzyć, że byliśmy w stanie tak żyć przez wiele lat. Warto jest zrobić wszystko, żeby zmienić nasze życie na lepsze – bez względu na wszystko. Wiele osób pozostaje w toksycznych związkach ze względu na dzieci. Choć z partnerem nie łączy ich nic, nie są oni w stanie podjąć decyzji o rozstaniu, gdyż nie chcą, żeby dzieci wychowywały się w rozbitej rodzinie. Warto zdać sobie sprawę, że życie w toksycznej rodzinie jest dla dziecka znacznie gorsze niż rozstanie rodziców. Codziennie patrzy ono na patologiczne zachowania, brak uczuć lub jawną nienawiść opiekunów. Uczy się życia w strachu i uległości. Z pewnością go to nie uszczęśliwia, co więcej – dziecko nieświadomie przejmuje od rodziców wzorce relacji i destrukcyjne zachowania. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie zmagało się z tymi samymi problemami. W przypadku toksycznej rodziny rozstanie jest najlepszą rzeczą, którą rodzice mogą zrobić dla dziecka. Rozwód jest sygnałem, że taka sytuacja była zła i należało ją zakończyć. Rodzic, który walczy o swoje szczęście, wyciąga wnioski z popełnionych błędów i stara się żyć tak, żeby codziennie móc spojrzeć w lustro jest najlepszym przykładem dla swojego dziecka. Osoby, które panicznie boją się rozstania z toksycznym partnerem powinny zadać sobie pytanie, czy chcą, żeby ich dziecko prowadziło podobne życie. Na nic się nie zda mówienie mu, żeby nie popełniało naszych błędów. Słowa nie mają tu wielkiego znaczenia, gdyż dziecko powiela nasze zachowania. Jeżeli uda się nam wyjść z toksycznej relacji, powinniśmy postarać się, żeby w przyszłości jej nie powtórzyć. Jest to jednak częstym błędem wielu osób. Przykładowo kobieta po rozstaniu z jednym agresywnym mężem alkoholikiem wiąże się następnie z taką samą osobą. Problem tkwi w niej, dlatego często nawiązanie normalnej relacji jest niemożliwe dopóki ona nie zda sobie z tego sprawy. Po wyjściu z toksycznego związku nie warto jak najszybciej szukać nowego partnera. Jest to czas, który powinniśmy poświęcić tylko sobie. Dobrym rozwiązaniem jest psychoterapia, która uświadomi nam nasze skłonności i pozwoli w przyszłości unikać popełniania tych samych błędów. Czy kryzys w związku zawsze musi oznaczać jego koniec i rozstanie? Odwzajemniona miłość daje siłę do działania i jest podłożem dla realizacji celów, snucia nowych planów i nadziei na lepsze jutro. Pierwszym etapem relacji z partnerem jest zauroczenie, gdy idealizujemy drugą osobę i nie dostrzegamy jej wad, a nawet najmniejszy kontakt daje ogromną radość. Z czasem daje o sobie znać szara rzeczywistość i problemy, z którymi musimy się zmierzyć. Zobacz, co zrobić, aby zbudować solidny i udany związek. Jak radzić sobie z nieuniknionymi kryzysami w związku, a kiedy lepiej podjąć decyzję o rozstaniu?Spis treściKryzys w związku. Co robić, gdy zaczyna zgrzytać?Szczera rozmowa i otwartość może uratować związekStrach przed samotnością, przyzwyczajenie, czy miłość?Ratowanie związku ze względu na dzieciWypalenie w związkuJak uratować związek po zdradzie?Sposoby na uniknięcie kryzysu w związkuCzym jest udany związek?Kiedy lepiej podjąć decyzję o rozstaniu niż ratowaniu związku? Kryzys w związku. Co robić, gdy zaczyna zgrzytać?Po etapie zauroczenia, kiedy partnerzy są wzajemnie sobą zachwyceni, nie dostrzegają swoich wad, a wspólnie spędzony czas przynosi jedynie uczucie euforii, nadchodzi etap rozwoju relacji i podjęcia decyzji o zacieśnieniu relacji. Z biegiem czasu związek się rozwija, partnerzy lepiej się poznają, spędzają ze sobą coraz więcej czasu i poznają wzajemne zachowania i reakcje na różne sytuacje. Mija stan zauroczenia, który przeistacza się w relację opartą na racjonalnym wyborze partnera, wzajemnym szacunku, zaufaniu, przyjaźni i pożądaniu, co składa się na uczucie miłości. Dojrzałe związki muszą mierzyć się z problemami zewnętrznymi i trudnymi sytuacjami, które często rzutują na relacje pomiędzy dwiema osobami. Często okazuje się, iż partner wcale nie jest idealny, a niektóre jego zachowania w rzeczywistości negujemy i osądzamy. Taki związek zostaje wystawiony na ciężką próbę. Kryzys wywołuje uczucie zawodu drugą osobą, rozczarowania, dysonansu pomiędzy wyidealizowanym wyobrażeniem, a stanem rzeczywistym. Niejednokrotnie przyczyną problemów w związku jest po prostu rutyna życia codziennego, pochłonięcie codziennością, stagnacja, która ostudza uczucia i pożądanie. Zdarza się też, że wina leży po stronie jednego z partnerów, który nie dotrzymał wierności wobec drugiego, nadwyrężył jego zaufanie, nie tylko poprzez wejście w relację fizyczną z inną osobą, ale też zachował się w sposób nielojalny, nieuczciwy lub niemoralny. Następuje etap kryzysu, w którym należy szczególnie zadbać o związek, inaczej grozi mu rozpad. Dowiedz się:Pozew o rozwód – jak go napisać i gdzie złożyć?Życie singla w Polsce staje się coraz wygodniejsze. Dlaczego?Szczera rozmowa i otwartość może uratować związekGdy relacje w związku mocno się zepsuły, a wspólne spotkania i rozmowy przynoszą więcej rozczarowań, bólu, złości i smutku niż radości, uniesień i motywacji do działania, należy zadać sobie pytanie, czy warto to kontynuować? Czy jest sens ratować relację, która nie daje uczucia rozwoju, a jedynie cofania się i oddalania od celu? Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi, która byłaby odpowiednia dla każdej sytuacji i jednego lekarstwa na wszelkie problemy. Jedno jest pewne – pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, to rozmowa z samym sobą, a następnie z partnerem. Przede wszystkim trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego sytuacja w relacji z partnerem uległa pogorszeniu? Czy była w tym nasza wina? Co mogliśmy zrobić źle? Czego oczekiwaliśmy od partnera, a czego on mógł oczekiwać od nas? Dlaczego tak właściwie zależy nam na odzyskaniu drugiej osoby? Szczera rozmowa z samym sobą o swoich oczekiwaniach i pragnieniach to początek drogi do uzdrowienia nie tkwi w obwinianiu się za rozpad związku, ale w popatrzeniu na niego z racjonalnego punktu widzenia. Jako postronny obserwator łatwiej odciąć się od silnych, nierzadko negatywnych emocji, które zaburzają postrzeganie spornych sytuacji. Strach przed samotnością, przyzwyczajenie, czy miłość?Konieczne jest stwierdzenie, czy próba uratowania relacji wynika ze strachu przed samotnością, przed niespełnieniem swoich planów o rodzinie, domu lub ich opóźnieniem w czasie, przed niesprostaniem oczekiwaniom innych ludzi względem nas, czy po prostu miłości, jaką pomimo ciężkich chwil darzy się partnera i pewnością, że jest jedyną osobą, z która w tym momencie chce się spędzić swoje życie, z którą chce się planować jest, aby zdać sobie sprawę, co sprawiło, że doszło do zauroczenia, a w konsekwencji zakochania w partnerze. Pomoże w tym uzyskanie odpowiedzi na pytania:Jaki impuls nami kierował, jakie cechy cenimy w nim najbardziej? Co sprawia, że to właśnie ta osoba jest tą, której chcemy oddać to, co mamy najcenniejsze, czyli swój czas? Należy zdać sobie sprawę, czy jesteśmy w stanie zaakceptować rzeczy, które najbardziej nam przeszkadzają. Aby walczyć o związek, nie wystarczy przyzwyczajenie i strach przed pustym miejscem w fotelu obok – walka o trwały związek zbudowany na wzajemnym szacunku i zaufaniu wymaga odpowiedniej motywacji i zaangażowania obu stron. Dialog z samym sobą daje chwilę na refleksję i spojrzenie na relację z boku. Jeśli pomimo problemów stwierdzimy się, że życie bez drugiej osoby praktycznie straciłoby sens, oznacza to, że warto podjąć próbę taką rozmowę powinny przeprowadzić obydwie strony związku. Relację można podbudować jedynie za obopólną zgodą i przy zaangażowaniu obu partnerów. Obydwoje muszą chcieć ratować rozpadający się związek i obydwoje powinni podjąć starania dla naprawy relacji, którą razem stworzyli – wykazać inicjatywę i chęć do zmiany, a gdy samodzielne starania nie przynoszą rezultatów, wyrazić zgodę na terapię dla wystarczy chęć jednej osoby. Niczego nie należy robić na siłę, bo nie da się kochać na siłę i nie da się nikogo zmusić do miłości. Nie da się też kochać za dwoje i pracować nad relacją za dwoje. Nie zawsze zauroczenie przeradza się w miłość. Niejednokrotnie napędza je jedynie pożądanie i fizyczność, za czym niestety nie stoją wspólne zainteresowania, pasje, pogląd na świat, a przede wszystkim zaufanie i przyjaźń. Taka relacja w dłuższej perspektywie czasu nie ma prawa przetrwać. Ratowanie związku ze względu na dzieciWiele par usilnie próbuje trwać w relacji lub tworzyć związek, ponieważ spodziewają się dziecka lub już posiadają dzieci. Nie ma tutaj mowy o przywiązaniu czy miłości, a jedynie poświeceniu dla dobra wspólnych dzieci. Młodzi ludzie są doskonałymi obserwatorami, wiele rozumieją i widzą, czy ich rodzice są szczęśliwi. Warto pamiętać, że tylko szczęśliwi rodzice mogą wychować szczęśliwe dziecko. Nie da się udawać uczucia. Nie da się codziennie odgrywać przed naszymi pociechami wzajemnego zrozumienia, szacunku i czułości. Maluch widzi wrogie spojrzenia i smutek, słyszy kłótnie rodziców. Dziecko uczy się od starszych i powiela ich zachowania. Warto zastanowić się, czy kłótnie, nieszczere uśmiechy, dystans i udawanie uczucia jest tym, co chcemy wpajać naszym dzieciom. Warto przeczytać:Separacja – czym jest, kiedy jej żądać? Separacja a rozwódDzieci wychowywane w domu wypełnionym negatywnymi emocjami często bywają zestresowane, źle się zachowują i nierzadko obwiniają się za rozpad relacji rodziców. Wypalenie w związkuMianem wypalenia w związku określa się uczucie monotonii, zmęczenia i rutyny, które może pojawić się w relacji. Para przestaje się zaskakiwać, sprawiać sobie niespodzianki, poznawać się nawzajem, a zamiast niecierpliwego oczekiwania na spotkanie z ukochaną osobą, pojawia się niechęć do partnera i bark chęci na bliskość. Dwie osoby są ze sobą na tyle długo, że spowszedniały sobie wzajemnie i poznały się na tyle dobrze, że są w stanie przewidzieć zachowanie drugiej osoby w niemalże każdej sytuacji. Rutyna to idealne podłoże dla sposobem na przełamanie rutyny jest wspólne spędzanie weekendów czy urlopu poza miejscem zamieszkania – wspólne poznawanie nowych miejsc, doskonalenie nowych umiejętności czy niespodziewane sytuacje sprawiają, że od nowa poznajemy swojego partnera. W związkach, w których są dzieci, warto planować wyjazdy lub wieczorne wyjścia tylko we dwoje. Dzięki temu przełamiemy codzienną rutynę i będziemy mieli okazję skupić się tylko na sobie uratować związek po zdradzie?Zdrada partnera kojarzy się jednoznacznie z nadwyrężeniem albo nawet całkowitym zniszczeniem zaufania do drugiej osoby i najczęściej powoduje rozstanie – ostateczne pożegnanie ze wspólnymi planami i marzeniami. Najczęściej stanowi wypadkową kryzysu w związku. Jest utożsamiana z winą jednej osoby, ale nawet w przypadku zdrady wina zawsze leży po obu stronach. Jeden z partnerów posuwa się do znaczącego zranienia drugiej osoby, ale sam przy tym też cierpi. Jej przyczyny są bardzo złożone, ale to właśnie od nich często zależy to, czy zdrada ostatecznie zostanie partnera zawsze wiąże się z utratą zaufania i długą drogą do jego odzyskania. Pozostawia ślad na całe życie i nigdy nie pozostaje zapomniana. Jeśli jednak decydujemy się ją wybaczyć, należy być gotowym na trud związany z dążeniem do odzyskania zaufania. Ważne są rozmowy, które pomogą wyjaśnić przyczyny takiego zachowania. Niedopuszczalne jest wskazywanie na ten incydent podczas każdej kłótni i przywoływanie w sobie strachu przed jego powtórzeniem – takie zachowanie zdecydowanie niszczy nadwerężony związek. Należy pamiętać także o kilku innych zasadach, które będą niezbędne do zbudowania relacji po zdradzie:całkowite odcięcie ze związku osoby, z którą dokonano zdrady, pożegnanie się z nią i nieutrzymywanie kontaktów; transparentność relacji – zmiana podejścia do prywatności w związku, zniesienie na jakiś czas zakazu czytania swoich wiadomości, mailów, pozwolenie na kontrolę powodów wyjścia z domu; szczera odpowiedź osoby zdradzającej na pytania: co, kiedy, ile razy, z kim, jak było, skupienie się na faktach w odpowiedziach; planowanie wspólnie spędzonego czasu, wyjazd na wakacje, systematyczne wychodzenie na randki, spędzanie czasu tylko ze sobą; utrzymywanie w tajemnicy przed bliskimi i znajomymi faktu zdrady, aby osoba zdradzająca nie została przez nich wykluczona. Relacja może funkcjonować po zdradzie, a partnerzy mogą być szczęśliwi, jednak bardzo często walka o związek oznacza budowanie relacji praktycznie od na uniknięcie kryzysu w związkuRutyna pojawia się niemalże w każdym związku. Aby ją przełamać, można pozytywnie zaskakiwać partnera – wystarczą drobne niespodzianki i niespodziewane miłe gesty, które sprawią, że partner poczuje się doceniony, da mu odczuć, że jest kochany i potrzebny, a życie z nim jest właśnie tym, czego pragniemy. Aby uniknąć kryzysu w związku, warto na przykład:otwarcie i jednoznacznie mówić o swoich uczuciach, potrzebach i emocjach, wyrażać opinie bez osądzania zachowania partnera, zaskakiwać partnera drobnymi niespodziankami, wspólnie spędzać wolny czas, znaleźć wspólne zainteresowania i razem je rozwijać. Czym jest udany związek?Udany związek to relacja, w której dominuje miłość oparta na przyjaźni, akceptacji, zrozumieniu, empatii, lojalności, zaufaniu, zaangażowaniu, szczerości, pożądaniu, wzajemnym szacunku i uczucie miłości jest czymś więcej niż zakochaniem, zauroczeniem czy fascynacją drugą osobą. To poczucie bliskości, bezpieczeństwa, wspólne wspomnienia i nawyki, bardzo dobra znajomość drugiej osoby i jej pełna akceptacja z całym ekwipunkiem zalet i wad. Jest to trwanie przy sobie z uwagi na umiejętność czerpania przyjemności ze wspólnie spędzonego czasu, również w sytuacjach zupełnie pozbawionych erotyzmu i cielesności. Udany związek powinien być oparty na zaufaniu, nie ma w nim miejsca na nieuzasadnioną zazdrość ani na tajemnice. Szczerość jest podstawą zaufania. Jest relacją, gdzie jedna osoba stoi za drugą murem, razem przeciwstawiają się trudnościom i problemom. Istotną kwestią jest pełne zaangażowanie obydwu stron, wykazywanie zainteresowania sprawami partnera, empatia. Im większa wiedza o drugiej osobie, tym lepsza lepiej podjąć decyzję o rozstaniu niż ratowaniu związku?Decyzja o rozstaniu wbrew pozorom jest najtrudniejsza do podjęcia – wiąże się z uczuciem przegrania z samym sobą, stratą czasu i stanowi ucieleśnienie podjęcia złego wyboru – może jednak okazać się najkorzystniejsza dla obu stron. Podjęcie jej w odpowiednim momencie daje możliwość uniknięcia kolejnych kłótni, które poważnie rzutują na wzajemne podejście do siebie obojga partnerów. Silnie narastająca frustracja daje upust w słowach i czynach, które często wcale nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, ale mogą już na zawsze pozostać solą w oku i negatywnie rzutować na zobaczyć:Sygnały, że dany związek nie przetrwa. Na co uważać?Trwanie na siłę w związku, „bo tak trzeba, bo ktoś tego oczekuje, bo tak jest wygodniej, bo strach jest podjąć decyzję o rozstaniu” to tylko marnowanie czasu, odbieranie sobie szansy na ułożenie życia z inną osobą i bycie zdać sobie sprawę, że brak miłości czy pożądania nie jest tożsamy z brakiem przyjaźni i sympatii do drugiej osoby. Osoby po rozstaniu doskonale się znają i nadal mogą pozostać przyjaciółmi. Może warto właśnie nad tym pracować i ku temu dążyć? W końcu rozstanie nie jest tożsame z całkowitym i wiecznym odcięciem się od drugiej osoby, a jedynie ze zwolnieniem miejsca w życiu na inną miłość – do osoby, z którą będziemy pasować do siebie intelektualnie i emocjonalnie, a przede wszystkim osoby, z którą chcemy założyć rodzinę i się ofertyMateriały promocyjne partnera Najlepiej NIE TAK jak w Hollywoodzkich filmach. Zazwyczaj trochę rzeczy musi się wydarzyć, zanim zaczniesz myśleć o związku. Chociażby seks i pogłębiona intymność między wami. Na pewno ważnym momentem, w którym wiesz, że jesteś w związku jest gdy obydwoje mówicie sobie „Kocham Cię”. I rzecz jasna nie macie 13 lat, podczas gdy waszą główną lekturą jest „Bravo” lub „Bravo Girl” (czy coś podobnego co wydaje się obecnie). Jest wiele sposobów, aby to powiedzieć. Ja nigdy nie starałem się robić z tego jakiejś wielkiej sprawy, tak jak to wygląda na filmach. Może ze wstydu i skrepowania 😉 W wielu moich związkach gdy bardzo polubiłem dziewczynę, to nie miałbym problemu z powiedzeniem jej „Kocham Cię”. Choć pamiętam wieki temu, gdy wylatywałem przed szereg z tym „Kocham Cię” i dostawałem po dupie. (Przykład wpis: Czy Powinieneś Przeć Do Związku z Dziewczyną?). Bo byłem głupi, nie znałem życia i nie widziałem sygnałów od dziewczyny. Myślę, że najlepszą radą jest, aby mówić te słowa w momencie, kiedy rzeczywiście to czujesz i widzisz wzajemność od dziewczyny. Z drugiej strony, gdy dziewczyna mówi „Kocham Cię” na drugiej czy trzeciej randce, a ty (jeszcze) tego nie czujesz, to nie trzaskaj jej drzwiami w nos. Powiedz, że zupełnie się tego nie spodziewałeś, że jesteś zaskoczony itp. Możesz jej powiedzieć, że „Nie odpowiedziałem ci tym samym, bo miałem w przeszłości złe wspomnienia z tym związane, ale chcę żebyś wiedziała, że cieszę się z twoich słów”. Itp. że jesteś na dobrej drodze. Jeśli to właśnie czujesz. Ciekawym sposobem jest po prostu mówienie tego stopniowo, pośrednio. Np. „Kocham w tobie to i to.”, „Kocham jak to dla mnie zrobiłaś”, „Kocham twoje poczucie humoru., „Kocham jak śmiejesz się z moich dowcipów”. Coś takiego. To daje jej znać krok po kroku, że stopniowo, wkrótce powiesz jej to co czujesz. Dziewczyny wiedzą, że generalnie (mniej doświadczeni) faceci wstydzą się mówić słowa na „K”. Większość osób uznaje ten moment mówienia sobie „kocham CIĘ”, kiedy „spotykanie się” przeradza się w poważny związek. Po pierwsze musisz się zdecydować czy chcesz być w LTR. O tym będzie kolejny wpis. Myślę, że zawsze gdzieś w umyśle kobiety, kołacze się jakiś motyw związku, tzn. nie wykluczają takiej opcji. Nawet jeśli bzykasz się z dziewczyną w toalecie w klubie. Większość kobiet (trzeźwa, nie na wakacjach) nie odczuwa w pełni pociągu, jeśli gdzieś w głębi nie czuje, że jesteś jakąś „opcją” na chłopaka. Są kobiety, którym chodzi głównie o seks, ale gdzieś w głowie, głęboko w podświadomości będzie pojawiać się myśl „hmm, a czy potrafię sobie wyobrazić jego i mnie jako parę?”. I w zależności do tego co Ty dalej zrobisz, to albo pójdzie to dalej w stronę przygody albo w stronę trwalszej relacji. Więc jeśli szukasz dziewczyny na stałe, to Ty musisz tak wszystko nastawić, żeby pokazać dziewczynie „jesteś dla mnie czymś więcej niż fajną laską do seksu”. Najlepiej nie mówiąc tego wprost. Bo jeśli Ty będziesz nie zdecydowany, czy chcesz przygody czy związek, to ona zdecyduje za Ciebie. Dziewczyny są jak związkowe NINJA. Gdy jej się bardzo podobasz, to będzie starała się przyjąć ramy „chłopak-dziewczyna” jak tylko się da. OK, więc kwestią jest jak przeprowadzić to tak, żeby było to z korzyścią dla obu stron. Według mnie najlepiej na początku pozwolić, żeby dziewczyna stopniowo przekonywała cię do siebie. Ty dajesz jej subtelne znaki, ale to ona rozpoczyna rozmowę o związku „do czego to wszystko zmierza?” albo „Czy my jesteśmy razem / Czy spotykamy się z innymi? / Powinniśmy być tylko dla siebie / traktować siebie na wyłączność” i tego typu rozmowy, które mogą przybrać podobne formy. Tak jak Ty wykonujesz pierwsze kroki na etapie podrywu (np. zagadanie, wzięcie kontaktu, umówienie się), tak ona wykonuje „pierwsze badawcze kroki” na drodze do związku, czy małżeństwa. Według mnie teksty wychodzące od Ciebie jako pierwsze „Chciałbym być twoim chłopakiem” słabo komponują się z prawami wszechświata. A przynajmniej z Pierwszym Prawem Powszechnego Przyciągania Adepta. Dobrą rzeczą, żeby nastawić kobietę na związek są dość częste spotkania. Im częściej widujesz się z dziewczyną, tym głębsze uczucia zaczynacie do siebie żywić. Trudno jest widywać się z kimś np 3-4 razy w tygodniu i uprawiać seks, rozmawiać codziennie i nie wykształcić przy tym głębszych uczuć. Druga sprawa – dziewczyna nie wejdzie w związek, jeśli nie uważa, że lubisz ją wystarczająco mocno. Więc chcesz to zakomunikować nie przez „Zostaniesz moją dziewczyną?” lub „Chcę być twoim chłopakiem!”, tylko raczej „Bardzo cię lubię. W lato chciałbym Cię zabrać na wycieczkę do Szwajcarii Kaszubskiej”. A lato jest powiedzmy 1-3 miesiące od teraz. To pozwoli jej wyobrazić sobie was razem za jakiś czas. Komunikuje jej, że odbierasz ją jako „materiał” na dziewczynę. Inny przykład – szykujesz się na imprezę z jej przyjaciółmi i rozmawiasz z nią co założyć „Wiesz co, założę X. Co by powiedzieli twoi znajomi, gdyby twój chłopak się ubrał tak niechlujnie”. Taki mały sygnał, niby nic wielkiego, ale do jej głowy idzie komunikat. Nawet jeśli powiedziałeś to pół żartem, to jej da to do myślenia. Większość dziewczyn, z którymi się będziesz spotykać, po kilku randkach nie będzie miała nic przeciwko nazywaniu ciebie jej chłopakiem. I takie mini wstawki mogą tylko pomóc. Uwaga! Nie wspominaj o związku dopóki nie będziesz pewien, że ona też tego właśnie chce. Musisz przyglądać się jej sygnałom. Pozwól, aby to z jej strony wyszły słowa o bycie razem w zwiazku. Ja mówię dziewczynie „Słuchaj, lubię cię, naprawdę cię lubię. Nie miałem takiej więzi z nikim wcześniej. Jestem ciekaw jak to się rozwinie” i tyle. Zostawiam to dalej. Bardziej chodzi o odczuwane emocje i danie przestrzeni na posuwanie się spraw dalej, niż logiczne wyjaśnienie jaka jest natura wasze znajomości. Subtelnie przekazujesz jej, że „łączy nas coś wyjątkowego, jesteś warta mojego czasu”. Ważne, żeby zasugerować że wasza znajomość zmierza do związku, ale przy tym nie jest podszyta Twoją desperacją. Jeśli mimo wielu randek nie pada z jej strony ani jedno słowo na temat związku, waszej relacji – to już jest temat na inny wpis 🙂 Adept ps. Aha, jedna uwaga, ale ważna. Słowo kocham to nie jest magiczny trik na ratowanie związku lub zniszczenie jej focha. Takie myślenie bierze się z kiepskich komedii romantycznych, gdy koleś coś psuje, ona odjeżdża samochodem, a on krzyczy za nią „Andrea! Kocham Cię! Wróć!” i ona cała w skowronkach cieszy się, że wszystkie problemy się rozwiązały. I wraca do niego z bijącym sercem. Ale w realu tak się rzeczy same się nie rozwiązują. Bądź realistą. Oglądaj mój kanał YouTube, a nie romantyczne komedie (no chyba że dla zabawy). Nie mów tego w momencie, kiedy coś zepsujesz – „Aha, wiem, jak to rozwiązać, powiem te słowo na K.”. Zazwyczaj ona w tym momencie już nie chce tego usłyszeć, będzie to twoja oznaka niezrozumienia jej stanu w którym jest obecnie „Jestem wkurzona, a ty mi to teraz mówisz? Jesteś idiotą?”. Adept Zaczałem naukę nowoczesnego uwodzenia w 2005 r. Od 2006 r. pomagam facetom stać się seksualnie atrakcyjnym dla kobiet. Uczę o czym mają rozmawiać i jak zdobywać takie kobiety, które się im podobają. Likwiduję problemy z brakiem pewności siebie z kobietami. Pomagam też odzyskiwać byłą partnerkę (żonę lub dziewczynę). Od 2008 roku pomagam kobietom w tym jak zdobyć i rozkochać w sobie mężczyznę oraz budować pewność siebie w relacjach.

kiedy znajomość przeradza się w związek